Konkurs na słowa, czyli olimpiada polonistyczna

Obiecałam sobie, że będę pisać, ile się da. I być może klasa maturalna nie jest najlepszym momentem na olimpiady, ale przecież chodzi o pisanie. Każda okazja jest dobra.


Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie przepadam za konkursami. Może nabrałam do nich niechęci przez doświadczenia ze szkoły muzycznej, gdzie rywalizacja kojarzyła mi się jedynie ze stresem i niezdrowym porównywaniem się do innych. OLiJP (Olimpiada Literatury i Języka Polskiego) ma jednak trochę inną formę, nie czuję też tym razem aż takiej presji. Stwierdziłam, że wykorzystam konkurs jako okazję do sprawdzenia się w pisaniu bardziej naukowych tekstów – jedynie jako kolejne doświadczenie.

Poza tym moja polonistka dała mi znać o temacie, który dosłownie został stworzony pode mnie. Miałam napisać o przyszłości czytelnictwa i literatury w następnych dekadach XXI wieku. Stworzyłam dwutorowy scenariusz zmian, które zajdą w tych dziedzinach – napisałam o utowarowieniu czytelnictwa i komercjalizacji literatury oraz o powstawaniu wspólnot czytelniczych i literatury intertekstualnej. Mogę powiedzieć, że tę pracę pisałam przez większość czasu (tę, podczas której nie szukałam kolejnego synonimu słowa „literatura”) z przyjemnością.

Nie jestem w stanie stwierdzić, co jest dla mnie ważniejsze przy tworzeniu tak obszernych tekstów – dobry research i plan czy samo ich pisanie. Chyba obydwie te rzeczy są tak samo istotne.

Bardzo zależało mi na przejrzystej i logicznej kompozycji mojej pracy, dlatego, zanim w ogóle zabrałam się za pisanie, dużo czasu spędziłam na tworzeniu struktury tekstu i czytaniu materiałów źródłowych, które pomogłyby mi udowodnić moją tezę. Uwielbiam tworzyć do takich rzeczy mapy myśli, żeby połączyć i zebrać wszystkie pomysły w jednym miejscu. Ta część pracy może być bardzo inspirująca (a zarazem przytłaczająca, bo chociaż okazuje się, że można napisać o temacie dużo, trzeba jakoś zmieścić się w limicie stron). Mimo wszystko, im więcej informacji się zbierze i im bardziej konkretny plan się przygotuje, tym łatwiejsze będzie później pisanie. A tekst będzie bardziej czytelny i klarowny w odbiorze.


Tydzień temu zostały ogłoszone wyniki i etapu. Udało mi się zakwalifikować do zawodów okręgowych z punktacją 50/60 punktów (z której – nie ukrywam – nie jestem do końca zadowolona, ale jest jak jest, ciężko wpasować się w gusta jury). Teraz czeka mnie nauka do kolejnego etapu – przygotowania do testu językowego, analiza prac pisemnych z poprzednich lat, ćwiczenie wypowiedzi ustnej… i zobaczymy.

A dla zainteresowanych (ale nie tylko) wrzucam moją pracę Przyszłość czytelnictwa i literatury. Może się przyda. Albo po prostu Was zaciekawi, bo temat (jak na olimpiady szkolne), moim zdaniem, bardzo przystępny.

Kategoria:

Tagi:


Jedna odpowiedź do „Konkurs na słowa, czyli olimpiada polonistyczna”

  1. Awatar Starszy Pan
    Starszy Pan

    „Jeśli chodzi o pisanie, każda okazja jest dobra” i to jest bardzo dobre motto na początek. Życzę wygrania Olimpiady Literatury i Języka Polskiego też na początek, a w przyszłości wielu konkursów literackich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *